Digital Detox – Kabina na łonie natury | Sussex & Seven Sisters

Updated 25 sierpnia, 2022

Napisać, że ten wyjazd był mi potrzebny, to jak nie napisać nic. Ucieczka do leśnego zacisza, kilka dni bez mediów społecznościowych, telefonu, maili, smogu i pośpiechu to jak przycisk ”reset” dla głowy i ciała. 

Jeśli znacie mnie chociaż odrobinę, to wiecie, że stawiam na wyjątkowe. oryginalne miejsca, jak to, na totalnym odludziu, w mikroskopijnej przyczepie w Kornwalii (sprawdź). Tego rodzaju noclegi stają się coraz popularniejsze, co ogromnie mnie cieszy bo to są miejsca, w których mimo braku podstawowych udogodnień tj. kanalizacja, ogrzewanie, internet, TV – tu rodzą się prawdziwe, ludzkie interakcje i nagle okazuje się, że tak wiele cennego czasu spędzamy na głupotach, zapominając o tym, co w życiu najważniejsze.

Tym razem zatrzymaliśmy się w kabinie ”Unplugged Rest” na przedmieściach malowniczego Sussex. Unplugged to miejsce stworzone dla zmęczonych ciągłą pracą, przytłoczonych obowiązkami i pragnących błogiego lenistwa na łonie natury. Celowo usytuowane z dala od wielkomiejskiego zgiełku, choć zaledwie godzinę drogi od Londynu i 40min od Brighton – jednej z najbardziej kultowych plaż na południowym wybrzeżu. 

Kabina jest wyposażona w podstawowe elementy pierwszej potrzeby tj. w pełni wyposażona kuchnia, prysznic, toaletę kompostującą, kominek a także czasoumilacze w postaci gier planszowych, radia czy polaroida, którym można sobie zrobić old-schoolowe zdjęcie na pamiątkę. A więc jedyne, co musicie ze sobą zabrać to książkę, parę wygodnych butów i jedzenie.

To był piękny czas, najpiękniejszy! Łóżko z widokiem na tysiące gwiazd, śpiew ptaków o poranku, kicające wokół zające – bajecznie.

O co chodzi z tym Detoksem od sprzętów elektronicznych? 

W kabinie znajduje się pudełko z kłódką, w środku znajdziecie mapę i starą Nokie w razie potrzeby kontaktu z rodziną oraz kopertę z kodem odblokowującym kłódkę – więc nikt Was nie przymusza do odstawienia telefonu, nikt Wam go nie zabiera, sami decydujecie o tym na jak długo go tam zamkniecie. Niemniej, jestem święcie przekonana, że w tak sielskich warunkach, telefon jest ostatnią rzeczą, o jakiej można pomyśleć. 

Pobliskie atrakcje

To do mnie totalnie niepodobne, ale chciałam by ten wyjazd był hygge, wiecie, bez biegania i zwiedzania od rana do nocy. W Brighton byliśmy już kilka razy, więc nie miałam z tyłu głowy tego ”szkoda nie odwiedzić, skoro jestem w pobliżu”. Wybraliśmy się tylko do oddalonego o godzinę Seven Sisters, które bardzo chciałam zobaczyć i było warto! 

W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Bognor Regis i kilka innych, pobliskich plaż, ale to chyba najmniej zachwycające plaże, jakie widziałam w całej Anglii, które niczym się od siebie nie różnią, jakby robione pod ten sam szablon, więc polecam skupić się na kwintesencji regionów Sussex, czyli zachwycającej naturze a jeśli nad morze, to tylko Seven Sisters.

No Comments

    Leave a Reply