Od kilku lat mamy w zwyczaju witać Nowy Rok w nowych miejscach, 2024 przywitaliśmy w jednym z moich ulubionych miast – Barcelonie, and that was quite a show. Zdecydowanie najpiękniejszy pokaz fajerwerków, jaki do tej pory widziałam.
Barcelona to miasto tak rozmaite i wielobarwne, że ośmielę się stwierdzić iż będzie bezpiecznym kierunkiem dla każdego. Z jednej strony plaża, nadmorski klimat, lody i ścieżki rowerowe wzdłuż plaży. Z drugiej strony tętniące życiem miasto, knajpy, kawiarnie, sklepy, imprezy i koncerty.
W Barcelonie byłam już 4 razy, a mimo to jest to dla mnie wciąż nieodkryty ląd, który za każdym razem eksploruję z zachwytem na nowo.
Hotel
Zatrzymaliśmy się w uroczym, butikowym hotelu w samym centrum miasta. The M.O. House to odrestaurowane mieszkanie w starej kamienicy, mieści się tuż obok Arc de Triomf i parku Ciutadella i choć od plaży dzieli go 30min spacer, to i tak uważam że lokalizacja była fantastyczna. Wszystko, łącznie z kawiarniami, sklepami i łatwym dostępem do transportu publicznego mieliśmy pod ręką.
Samo mieszkanie było niezwykle klimatyczne, minimalistyczne i bardzo czyste. Jedynym minusem jest 24 godzinna stacja metra tuż pod lokalem, co sprawiało że kursujący co 15/20min (całonocny) huk metra potrząsał budynkiem. Może to rzecz jasna, mocno zakłócać sen (ja zawsze śpię w zatyczkach) i być pewnego rodzaju dyskomfortem – mi natomiast nie przeszkadzał.
Inne Hotele:
Transport Publiczny
Gdzie jak gdzie, ale w Barcelonie transport publiczny jest taki, że mucha nie siada. Podkreślę tylko, że w Barcelonie byłam 4 razy i NIGDY nie miałam żadnych problemów. Poruszanie się po mieście jest proste, tanie i przyjemne. Dostaniecie się nim nie tylko do niemal wszystkich zakątków miasta, ale także poza nim, np. do Badalony, uroczego Platja Castelldefels, Santa Susana czy Malgrat de Mar.
Naturalnie, z lotniska do centrum – również dostaniecie się metrem. Polecam od razu wykupić kartę Hola Barcelona na cały pobyt, w naszym przypadku były to 3 dni a koszt karty, która obejmuje całą Barcelonę, w tym autobusy i metro przez 72h to 24 EUR.
Bezpieczeństwo w Barcelonie
To kwestia dyskusyjna, mnie już nie dziwią kieszonkowcy i złodziejaszki grasujące w metrach/autobusach. Kilka lat temu, gdy jeszcze podróżowałam bardzo nieświadomie, zostałam okradziona w Mediolanie, właśnie w metrze. Sekunda nieuwagi. Od tego czasu po prostu pilnuję swoich rzeczy w miejscach publicznych, szczególnie zatłoczonych. Nigdy nie czułam się w Barcelonie niebezpiecznie, wielokrotnie wychodziłam sama, nie miałam poczucia zagrożenia, ale wiadomo – wszystko z głową, nie wyszłabym na samotną przechadzkę o 2 w nocy.
Bezdomność, kieszonkowcy, ludzie z przywiązanymi do nadgarstków telefonami z obawy przed kradzieżą – dużo tego typu treści zalewa internet. Czy tak jest w rzeczywistości? Owszem. Czy to samo dzieje się w wielu innych, dużych miastach? Owszem. Ja dużo niebezpieczniej czułam się np. w Paryżu, gdzie byłam śledzona, nękana, zaczepiana i nagabywana.
Restauracje
Barcelona to raj dla podniebienia, znajdziecie tu po prostu WSZYSTKO. Miejsca, które polecam to m.in:
- Bar-Terrassa Sercotel Rosselló
- Sartoria Panatieri
- Honest Greens
- Bistrot Levante
- Mollo Coffee
- Little Fern
Miejsca
- Bunkers El carmel
- Casa Batlló
- Jardí Botànic Marimurtra
- Pl. Reial
- Park Güell
- IKONO Barcelona
- Barceloneta Beach
- Port Vell
- La Sagrada Familia
Museu Nacional d’Art de Catalunya
Ciutadella Park & Arc de Triomf
PS. Możesz wesprzeć moją pracę kupując mi wirtualną kawę klikając tutaj.
No Comments